Przez dwa miesiące, właśnie dziś stronę Kontrasmaków
odwiedzono 1000 (tysiąc) razy. Dla mnie to bardzo dużo, powiedziałbym nawet, że
to sukces. Nie spocznę na laurach - piszę dalej. Bo pisanie bardzo lubię,
gotowanie jeszcze bardziej, a pisanie o gotowaniu jest dla mnie czystą przyjemnością.
A oto jeszcze jedna inspiracja. Zobaczyłam ostatnio w necie
piękne zdjęcie artystycznie przygotowanych kanapek. Finezyjne zwierzątka,
krajobrazy, postaci… a wszystko jadalne, niezwykle kolorowe i apetyczne. Nie
moje zdjęcie (www.osesek.pl), ale nie mogę
mu się oprzeć, żeby się z Wami nie podzielić.
Chcę się dziś pochwalić moim synem, który lubi jedzenie tak
jak ja. Kiedy widzę, z jaką radością zabiera się do jedzenia, przygotowywania choćby
kanapek na kolację od razu poprawia mi się nastrój. Najbardziej lubi chleb z nasionkami (najbardziej dyni) i kechup (specjalnie dla niego nauczyłam się go sama robić, przepis latem).
Mam nadzieję, że tak mu
zostanie, a kuchnia i dobre jedzenie będzie dla niego tak ważne jak dla mnie. Dla
potomnych sfotografowałam ostatnie jego dzieła kanapkowej sztuki. Smacznego J
Krowa forever!!
Ketchupowe stworki MNIAM MNIAM? Czyżby z ogóreczkiem małosolnym? Gratuluję zalążka kucharskiego! Możemy wszyscy takie zrobić za parę dni, będzie fun :)
OdpowiedzUsuń