Tort numer dwa, dino tort na zamówienie mojego syna. Inspirowany Tyranozaurem.
Dziś tylko zdjęcie. Przepis był w poprzednim wpisie.
Zamiast musu truskawkowego użyłam powideł śliwkowych i nie skorzystałam z masy marcepanowej.
Ten tort robiłam razem z moją mamą. Tradycyjnie skończyłyśmy pracę późno w nocy, ale efekt wart był każdego poświęcenia. Pierwszy raz nam się zdarzyło, że na imprezie tort zniknął z talerza już przy pierwszym rozdaniu! Nie było namawiania, dokładek, ani marudzenia. Wyszedł piękny i wyśmienity.
Właśnie kończę kilkudniowy maraton urodzinowy. Ale było fajnie! Wszystkim bardzo dziękuję.
Bardzo ładny. Ja nie mam takich zdolności w kierunku ciast i ciasteczek :)
OdpowiedzUsuń