Przejdź do głównej zawartości

Słodkie sakiewki

Nie spodziewałam się, że ta majówka będzie taka intensywna. Co prawda zrobiłam sobie wcześniej listę rzeczy, które bardzo bym chciała zrealizować w tym czasie, ale potraktowałam ją dość luźno. Ponieważ zawsze jak coś zaplanuję okoliczności mi nie sprzyjają, to do wspomnianej listy nie przywiązywałam się byt ortodoksyjnie, w końcu majówka to czas odpoczynku.

Jednym z nieoczekiwanych, a niezwykle miłych zdarzeń tego tygodnia była wizyta mojej mamy i jej przyjaciółki – cioci Jagi. Panie przyjechały na prawie 3 dni i zrobiły mi nie lada niespodziankę. Do tego wpadły do kuchni, a ja z nieukrywaną przyjemnością słuchałam opowieści z podróży, nowych przepisów i patrzyłam jak przygotowują pyszności … Rzadko komuś oddaję pole w tej dziedzinie, ale mama i ciocia mnie zaczarowały i nie miałam wyjścia.

Najbardziej mi się podobał pomysł na super szybki deser - słodką przekąskę z ciasta francuskiego -
SŁODKIE SAKIEWKI

Opakowanie ciasta francuskiego
Owoce z kompotu

Ugotowany, gęsty budyń śmietankowy
Jajko

Gruboziarnisty cukier

Ciasto francuskie podzielić na kwadraty Ø około 10 cm. Posmarować rozbełtanym jajkiem. Na każdym kwadracie ułożyć owoce z kompotu (my miałyśmy śliwki) i łyżkę budyniu. Skleić razem rogi kwadratów, posmarować znów rozbełtanym jajkiem i posypać cukrem. Piec na złoty kolor w piekarniku 200 st. C. Gotowe. Pychotka. Smacznego.



To danie szybkie, łatwe i możliwe do modyfikacji na sto tysięcy sposobów. Nadziać można wszystkim, co mamy pod ręką. Zawinąć możemy je, jak nam się podoba. Przekąski mogą być małe, duże, słodkie, słone, kwaśne…  Ostatnio z obiadu zostało mi mięso, poszatkowałam, pomieszałam z warzywami, zapiekłam w cieście francuskim i kolacja gotowa. J

PS. Tulipanek z mojego ogrodu.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łosoś kiszony

W ubiegły weekend brałam udział w uroczystościach związanych z I Komunią Świętą naszej chrześnicy. Uroczystość zacna, piękna, uduchowiona. Dziecko zadowolone i odpowiednio zmotywowane. Wbrew panującej modzie uroczysty obiad odbył się w domu, tak jak drzewniej bywało. Obiad przygotowali właściwie wszyscy. Każdy coś wniósł od siebie. Nawet jeśli nie gotował w kuchni, to szykował stół. Menu było tradycyjne, ale takie jak wszyscy lubią. Przystawka: kiszony łosoś na sałacie z octem balsamico. Zupa: rosół z makaronem Danie główne: schab ze śliwką, zrazy wołowe, młoda kapusta, sałatka marchewkowa z jabłkiem, młode ziemniaczki, kluski śląskie Deser: tort, sernik, szarlotka z lodami *** Wszystko co powyżej już kiedyś gotowałam, piekłam i pichciłam. Jedynie łosoś kiszony mnie zafrapował. Mama zdradziła mi na szczęście jak go zrobiła i teraz mogę się z Wami podzielić dobrą nowiną. Bo proste to, a pyszne!! Bardzo świeży płat łososia należy oczyścić i umyć, oskrobać ...

Łódeczki z cykorii z serem pleśniowym, gruszką i orzechami

Każdy na pewno ma swoje TOP TEN kulinarne, spisane lub ujawniające się przy wyjątkowych okazjach. Na mojej liście bardzo wysokie miejsce zajmuje ser z niebieską pleśnią, najlepiej w duecie z gruszką lub winogronem. Kiedy za oknem pogoda nastrajająca melancholijnie, siąpi deszcz, wiatr zwiewa czapki z głów, trudno się skupić, lubię zrobić coś nie pracochłonnego, prawie dietetycznego, zawsze smakowitego -   łódeczki z cykorii serem pleśniowym z gruszką i orzechami. 2 cykorie 100 gram sera z niebieską pleśnią (typu rokpol) 1 słodka gruszka garść orzechów włoskich ocet balsamiczny Przygotowanie super proste. Na listku cykorii ułożyć pokrojone w cienkie plasterki gruszki, pokruszyć ser, dodać kilka kropel octu balsamicznego i udekorować orzechem. Nigdy nie mam dość J

Kurpiowskie smaki

    Kilka dni temu uczestniczyłam w wyprawie na Kurpie, czyli w rejon Polski dotąd mi znajomy tylko z nazwy jak Nowa Zelandia czy Przylądek Dobrej Nadziei. Okazało się, że ten malowniczy rejon jest zaledwie 400 km stąd, tuż przed Mazurami, na granicy Mazowsza. Widoki są tam aż po horyzont, pola zielone, na nich krówki jak z Chełmońskiego. Pewnie tu nas też tak kiedyś było, zanim deweloper zaczął budować białe domki z mini ogródkami z katalogu, zanim wprowadzono gospodarstwa wielkopowierzchniowe i wszędobylską modyfikowaną lub nie modyfikowaną genetycznie kukurydzę. Widoki sielskie, noce naprawdę czarne, a ludzie zaciekawieni i przyjaźnie nastawieni. Wsi spokojna, wsi wesoła… Wyprawę organizowała Lokalna Grupa Działania Źródło, stowarzyszenie działające na rzecz gmin Dopiewo, Buk i Stęszew.   Byliśmy zakwaterowani w gospodarstwie agroturystycznym Dorota w Czarni. Miejsce idealne dla zbłąkanego turysty, gdzieś między polami i lasami, do końca nie wiadomo gdzie. Od...