Dziś małe wspomnienie ostatniego spotkania na tarasie.
We trzy obmyślałyśmy nowy projekt warsztatów w naszych świetlicach wiejskich.
Bezchmurne niebo, kawa, sorbet ananasowy, arbuz i burza mózgów. Dobre pomysły przychodziły do nas stadami. Czas zacząć działać :-)
Arbuz kojarzył mi się z latem, pestkami i ufaflunieniem się sokiem od stóp do głów, póki nie wpadłam na pomysł potraktowania go jak miski :-) Teraz mogę go jeść na każdą okazję i mogę go jeść godzinami. Polecam szczególnie w upały na trawie.
We trzy obmyślałyśmy nowy projekt warsztatów w naszych świetlicach wiejskich.
Bezchmurne niebo, kawa, sorbet ananasowy, arbuz i burza mózgów. Dobre pomysły przychodziły do nas stadami. Czas zacząć działać :-)
Arbuz kojarzył mi się z latem, pestkami i ufaflunieniem się sokiem od stóp do głów, póki nie wpadłam na pomysł potraktowania go jak miski :-) Teraz mogę go jeść na każdą okazję i mogę go jeść godzinami. Polecam szczególnie w upały na trawie.
Komentarze
Prześlij komentarz