Ta potrawa przypomniała mi się, gdy zostały mi pyrki z obiadu z poprzedniego dnia. Niby tylko 5 zwykłych ziemniaczków, a stały się inspiracją do całkiem nowej potrawy. Takie sałatki robiła kiedyś moja mama. Tak zapamiętałam sałatki ziemniaczane, improwizowane w zależności od zawartości lodówki i nastroju. Daleko im do klasycznych, niemieckich Kartoffelsalad, ale czyż smakoszom chodzi wyłącznie o odtwarzanie smaków, czy może po prostu o dobre żarcie :-)
Rzadko jadam śledzie, ale akurat dziś miałam ochotę na trochę ostrzejsze smaki. Okazało się, że wszystkim domownikom przypadły do gustu i sałatka zniknęła zaraz po uwiecznieniu jej na fotografii.
1 płat marynowanego śledzić
5 ugotowanych ziemniaków z poprzedniego dnia
2 ogórki kiszone
1 mała cebula
garść zielonej natki pietruszki
1 łyżeczka musztardy
Wszystkie składniki kroić w kostkę, doprawić solą, pieprzem i musztardą. Gotowe :-)
Proste, a jak cieszy.
Komentarze
Prześlij komentarz