W pewnym momencie samo gotowanie stało się dla mnie rzeczą
banalną. Oczywistą i nie budzącą większych emocji. Odtwarzanie różnych, choćby bardzo
pracochłonnych i wyszukanych przepisów przestało mnie fascynować.
Dlatego za
każdym razem, gdy trafię na coś oryginalnego oczy zaczynają mi się śmiać. Nie
jestem wirtuozem w kuchni. Moja baza wiedzy pochodzi skądś. Sama zwykle nie
wymyślam przepisów, ale inspirują mnie inni.
Sieć jest nieoceniona. Mam w zasięgu ręki i wzroku tak wiele
inspiracji, że właściwie się nie nudzę.
Tak i było tym razem. W sumie banalne, a musiałam to wykonać natychmiast po
zobaczeniu.
Troszkę zmodyfikowałam to co zobaczyłam, ale idea pozostała.
W oryginale jest ciasto na pizzę i nutella, w mojej wersji ciasto,
domowe powidła śliwkowe i domowy krem orzechowo- kakaowo- daktylowy. Pewnie można
by poeksperymentować z innym ciastem np. filo. Na pewno do tego wrócę i to już niebawem.
Wyszło smacznie, ale wierzę, że można to zrobić jeszcze
lepiej. To jedna z tych sytuacji, kiedy chcę dążyć do perfekcji.
Nie będę nawet tego przepisu przytaczać, niech każdy sobie
sam obejrzy źródło mojej inspiracji: www.facebook.com/diytutorials1/videos/535136209972784/
Komentarze
Prześlij komentarz