Przejdź do głównej zawartości

Papryki faszerowane szpinakiem i fetą


Choć dopiero po 19.00, zbiera mi się na sen. W telewizorku snuje się druga połowa meczu, ale ja jakoś już mam przesyt. Wszędzie ta piłka nożna. W szkole, na ulicy, w telewizorze…

Choć mundial trwa już tydzień, wciąż  nie mam swoich faworytów. Bardzo dzielnie oglądam mecze, niemniej może ze dwa z nich były w stanie mnie przykuć przed telewizor od początku do końca.

Póki co zaintrygowali mnie piłkarze grający w butach w dwóch różnych kolorach. Różowym i niebieskim. Zwłaszcza Urugwajczycy. Już myślałam, że jest to związane z kontraktami z firmami odzieżowymi, ale nie. Okazuje się jednak, że to to zwykła moda. A buty są marki Puma. Zniosła bym to pewnie łagodniej, gdyby związane by to było z jakimś buntem, akcją społeczną, manifestem. A tak pewnie chłopakom płacą duże pieniądze, żeby wyglądali jak pajace.  

Z drugiej strony może warto spróbować i kiedyś założyć do pracy dwa różne buty. Ciekawe jak szybko by mnie zauważyli. Czy pomyśleli by, że to prowokacja czy wreszcie zwariowałam? Czy ktoś by odważył się zapytać? No i jak długo po kątach by mnie wyśmiewali.

Znów trochę odbiegłam od tematu kulinarnego. STOP. Wracamy.

No kiedy tak oglądam, nie mam czasu na gotowanie. Czasem jednak pojawiają się przebłyski i olśniewa mnie, że jednak wypada coś zjeść. Wtedy – najczęściej w przerwie meczu robię szybki desant na lodówkę. Najczęściej moja uwaga pada na coś, co można szybko i bezszelestnie połknąć. Kabanosy odgrywają tu nieocenioną rolę.

Bywa jednak, że mam ochotę na coś bardziej wysublimowanego, acz równie szybkiego. Ostatnio przy okazji szybkiego zagarniania dóbr z lodówki wyjęłam: szpinak, paprykę, fetę, cebulę, jogurt naturalny i czosnek. Do tego oliwa, sól i pieprz. Papryki faszerowane szpinakiem i fetą. Idealne połączenie.

Pomysł został zrealizowany w 15 minut.

Najpierw pokroiłam paprykę na części wzdłuż zgrubień. Gniazda nasienne wyrzuciłam.
Na patelni, na oliwie zeszkliłam cebulę pokrojona w drobną kostkę. Dodałam wyciśnięte 2 ząbki czosnku. Na to po chwili wrzuciłam przepłukane liście szpinaku. Smażyłam około 8 minut. Posoliłam, popieprzyłam, dodałam 5 łyżek jogurtu naturalnego (zamiast śmietany). Dobrze pomieszałam. Na sam koniec dodałam opakowanie fety w kostkach, ale może być inna, pokrojona samemu.
Nadziałam papryki masą, układałam wyłożonej papierem (na polanej oliwą) tacce i piekłam około 20 minut.


Grillowana papryka nadaje się na grilla.


Pycha.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łosoś kiszony

W ubiegły weekend brałam udział w uroczystościach związanych z I Komunią Świętą naszej chrześnicy. Uroczystość zacna, piękna, uduchowiona. Dziecko zadowolone i odpowiednio zmotywowane. Wbrew panującej modzie uroczysty obiad odbył się w domu, tak jak drzewniej bywało. Obiad przygotowali właściwie wszyscy. Każdy coś wniósł od siebie. Nawet jeśli nie gotował w kuchni, to szykował stół. Menu było tradycyjne, ale takie jak wszyscy lubią. Przystawka: kiszony łosoś na sałacie z octem balsamico. Zupa: rosół z makaronem Danie główne: schab ze śliwką, zrazy wołowe, młoda kapusta, sałatka marchewkowa z jabłkiem, młode ziemniaczki, kluski śląskie Deser: tort, sernik, szarlotka z lodami *** Wszystko co powyżej już kiedyś gotowałam, piekłam i pichciłam. Jedynie łosoś kiszony mnie zafrapował. Mama zdradziła mi na szczęście jak go zrobiła i teraz mogę się z Wami podzielić dobrą nowiną. Bo proste to, a pyszne!! Bardzo świeży płat łososia należy oczyścić i umyć, oskrobać ...

Łódeczki z cykorii z serem pleśniowym, gruszką i orzechami

Każdy na pewno ma swoje TOP TEN kulinarne, spisane lub ujawniające się przy wyjątkowych okazjach. Na mojej liście bardzo wysokie miejsce zajmuje ser z niebieską pleśnią, najlepiej w duecie z gruszką lub winogronem. Kiedy za oknem pogoda nastrajająca melancholijnie, siąpi deszcz, wiatr zwiewa czapki z głów, trudno się skupić, lubię zrobić coś nie pracochłonnego, prawie dietetycznego, zawsze smakowitego -   łódeczki z cykorii serem pleśniowym z gruszką i orzechami. 2 cykorie 100 gram sera z niebieską pleśnią (typu rokpol) 1 słodka gruszka garść orzechów włoskich ocet balsamiczny Przygotowanie super proste. Na listku cykorii ułożyć pokrojone w cienkie plasterki gruszki, pokruszyć ser, dodać kilka kropel octu balsamicznego i udekorować orzechem. Nigdy nie mam dość J

Kurpiowskie smaki

    Kilka dni temu uczestniczyłam w wyprawie na Kurpie, czyli w rejon Polski dotąd mi znajomy tylko z nazwy jak Nowa Zelandia czy Przylądek Dobrej Nadziei. Okazało się, że ten malowniczy rejon jest zaledwie 400 km stąd, tuż przed Mazurami, na granicy Mazowsza. Widoki są tam aż po horyzont, pola zielone, na nich krówki jak z Chełmońskiego. Pewnie tu nas też tak kiedyś było, zanim deweloper zaczął budować białe domki z mini ogródkami z katalogu, zanim wprowadzono gospodarstwa wielkopowierzchniowe i wszędobylską modyfikowaną lub nie modyfikowaną genetycznie kukurydzę. Widoki sielskie, noce naprawdę czarne, a ludzie zaciekawieni i przyjaźnie nastawieni. Wsi spokojna, wsi wesoła… Wyprawę organizowała Lokalna Grupa Działania Źródło, stowarzyszenie działające na rzecz gmin Dopiewo, Buk i Stęszew.   Byliśmy zakwaterowani w gospodarstwie agroturystycznym Dorota w Czarni. Miejsce idealne dla zbłąkanego turysty, gdzieś między polami i lasami, do końca nie wiadomo gdzie. Od...