Ciasteczka dyniowe Jest niczym rozkokoszona na jesiennym tronie baronowa… jak rozpieszczona do granic przyzwoitości przez wrześniowe słońce królewiątko… jak naburmuszona swym nadmuchanym ego królowa jesieni… wielka, okrągła, dumna dynia. Zawsze mnie intrygowała i fascynowała. Ma niesamowicie intensywny smak. Z łatwością wyczuwam ten aromat w każdej potrawie, do której ją dodaję. A staram się różnorodnie wykorzystywać ten ogromny dar losu. W tym roku nie miałam swoich dyni, ale zostałam obdarowana przez teścia, któremu pięknie obrodziły dynie na kompoście. Uprawa ekologiczna – 100% nawozu naturalnego. Nieco odstraszała mnie zawsze jednak wielkość dyni. Jak już rozkroję jedną, to muszę ją wykorzystać do końca, a zwykle trafiały mi się egzemplarze w wersji XXL, więc roboty było co nie miara. Wyobraźnia miała co robić. W tym roku były więc powidła z dyni, placki dyniowe, zupa dyniowa, ciasteczka dyniowe… Ola przywiozła jeszcze pyszną naleweczkę dyniową. A sezon się...
JA KONTRA SMAKI ;-) Będzie o jedzeniu.