W pewnym momencie samo gotowanie stało się dla mnie rzeczą banalną. Oczywistą i nie budzącą większych emocji. Odtwarzanie różnych, choćby bardzo pracochłonnych i wyszukanych przepisów przestało mnie fascynować. Dlatego za każdym razem, gdy trafię na coś oryginalnego oczy zaczynają mi się śmiać. Nie jestem wirtuozem w kuchni. Moja baza wiedzy pochodzi skądś. Sama zwykle nie wymyślam przepisów, ale inspirują mnie inni. Sieć jest nieoceniona. Mam w zasięgu ręki i wzroku tak wiele inspiracji, że właściwie się nie nudzę. Tak i było tym razem. W sumie banalne, a musiałam to wykonać natychmiast po zobaczeniu. Troszkę zmodyfikowałam to co zobaczyłam, ale idea pozostała. W oryginale jest ciasto na pizzę i nutella, w mojej wersji ciasto, domowe powidła śliwkowe i domowy krem orzechowo- kakaowo- daktylowy. Pewnie można by poeksperymentować z innym ciastem np. filo. Na pewno do tego wrócę i to już niebawem. Wyszło smacznie, ale wierzę, że można to zrobić jeszcze lep...
JA KONTRA SMAKI ;-) Będzie o jedzeniu.