Przejdź do głównej zawartości

Roladki drobiowe nadziewane kiszoną kapustą i pieczarkami


Jestem skłonna uwierzyć w to, że organizm, ciało znaczy, daje właścicielowi znaki.
Może nie są to znaki tak widoczne jak te indiańskie (dymne) czy te praktykowane za czasów młodości przez mojego brata - objawiające się szturchaniem MNIE, ale jednak daje. I każdy choć odrobinę zaprzyjaźniony ze swoim ciałem może je dostrzec. Sąsiada długo bolał "brzuch" zanim odkrył, że ma wrzody na żołądku, innemu w brzuchu po prostu burczy, mnie się to objawia tak zwanymi „chętkami”. Chodzę po domu mam na coś chętkę. Takie niby nic, ale nie daje się zignorować.  Nie znaczy, że jestem głodna, ale brakuje mi jakiegoś smaku.  Najczęściej brakuje mi smaku słodkiego lub kwaśnego.O statnio jakby bardziej właśnie kwaśnego. Zima idzie, organizm domaga się witaminy C. Postanowiłam go posłuchać. Do tego byłam u Pań z Koła Gospodyń Wiejskich w Trzcielinie na pokazowej lekcji kiszenia kapusty i już nic więcej mi nie smakowało bez niej.

Była więc kiszona kapusta w surówce, w pierogach, na kanapkach – teraz jeszcze zrobiłam roladki drobiowe nadziewane kiszona kapustą. A co jak szaleć to szaleć.
 
2 piersi z kurczaka pokrojone na cienkie plasterki
100 gr kiszonej kapusty
6 średnich pieczarek
100 ml soku pomidorowego
1 cebula
Łyżka koncentratu pomidorowego
Oliwa, sól, pieprz,

Na patelni zeszklić cebulę, dodać pokrojone w kostkę pieczarki i drobno posiekaną kiszoną kapustę. Zalać sokiem z pomidorów, dodać łyżkę koncentratu pomidorowego i przyprawić do smaku. Poczekać, aż odparuje płyn, zdjąć z pieca. Nakładać na przyprawione plastry kurczaka, zawinąć w roladki i spiąć wykałaczką. Piec 30 minut w żaroodpornym naczyniu w temp. 180 st. C.

Do tego podałam jeszcze kiszoną kapustę z marchewką i papryką J

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łosoś kiszony

W ubiegły weekend brałam udział w uroczystościach związanych z I Komunią Świętą naszej chrześnicy. Uroczystość zacna, piękna, uduchowiona. Dziecko zadowolone i odpowiednio zmotywowane. Wbrew panującej modzie uroczysty obiad odbył się w domu, tak jak drzewniej bywało. Obiad przygotowali właściwie wszyscy. Każdy coś wniósł od siebie. Nawet jeśli nie gotował w kuchni, to szykował stół. Menu było tradycyjne, ale takie jak wszyscy lubią. Przystawka: kiszony łosoś na sałacie z octem balsamico. Zupa: rosół z makaronem Danie główne: schab ze śliwką, zrazy wołowe, młoda kapusta, sałatka marchewkowa z jabłkiem, młode ziemniaczki, kluski śląskie Deser: tort, sernik, szarlotka z lodami *** Wszystko co powyżej już kiedyś gotowałam, piekłam i pichciłam. Jedynie łosoś kiszony mnie zafrapował. Mama zdradziła mi na szczęście jak go zrobiła i teraz mogę się z Wami podzielić dobrą nowiną. Bo proste to, a pyszne!! Bardzo świeży płat łososia należy oczyścić i umyć, oskrobać

Łódeczki z cykorii z serem pleśniowym, gruszką i orzechami

Każdy na pewno ma swoje TOP TEN kulinarne, spisane lub ujawniające się przy wyjątkowych okazjach. Na mojej liście bardzo wysokie miejsce zajmuje ser z niebieską pleśnią, najlepiej w duecie z gruszką lub winogronem. Kiedy za oknem pogoda nastrajająca melancholijnie, siąpi deszcz, wiatr zwiewa czapki z głów, trudno się skupić, lubię zrobić coś nie pracochłonnego, prawie dietetycznego, zawsze smakowitego -   łódeczki z cykorii serem pleśniowym z gruszką i orzechami. 2 cykorie 100 gram sera z niebieską pleśnią (typu rokpol) 1 słodka gruszka garść orzechów włoskich ocet balsamiczny Przygotowanie super proste. Na listku cykorii ułożyć pokrojone w cienkie plasterki gruszki, pokruszyć ser, dodać kilka kropel octu balsamicznego i udekorować orzechem. Nigdy nie mam dość J

O miodzie i pszczołach

Przeprowadziłam ostatnio wywiad z fantastyczną rodziną pszczelarzy Teresą i Michałem Bartkowiakami z Konarzewa. Ale było sympatycznie, choć niczego nie konsumowaliśmy i nie wąchaliśmy, wszem i wobec unosił się słodki zapach miodu. Wszak rozmawialiśmy o pszczołach i miodzie. Ale było smacznie. Wywiad ukazał się na www.pulsgminy.pl oraz w grudniowym wydaniu miesięcznika Puls Gminy. Do poczytania. *** Gmina miodem płynąca Dziś smaczny temat. Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez miodu. No bo jak przygotować kutię, pierniki czy makowce bez tego tradycyjnego dodatku. W związku z tym, że Święta za pasem, zapraszam do poczytania o pszczołach i miodzie. *** Czy wiecie, że w Gminnym Kole Pszczelarzy w Dopiewie zarejestrowanych jest 20 pasiek pszczelich, w których stoi 1.081 uli. W kolejnym roku może zostać zarejestrowanych kolejne 4 pasieki. - W tym roku zbiory były lepsze niż w roku ubiegłym, ale należy pamiętać że ubiegły rok był wyjątkowy zły. – Mówi Ryszard