Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2014

Po jasnej stronie garnka. Pean pochwalny

Nadal nie wiem czy jest wart swojej ceny. Nie wiem czy jest w stanie zaspokoić wszystkie moje zachcianki. Nie wiem czy jest aż tak genialny jak dziewczyny mówią. Niemniej od miesiąca dość mocno mnie intryguje i fascynuje. A pomyśleć, że jeszcze pół roku temu nawet o  nim nie słyszałam. Pierwszy raz spotkałam się z nim na warsztatach w Palędziu, gdzie Justyna Sobota opowiadała o dietach, beztłuszczach, bezpszenicach i innych cudach. Wtedy mnie tąpnęło na jego punkcie, ale nie kupiłam. Dopiero ostatnio postanowiłam się szarpnąć i nabyć to cudo, które tylko nie piecze i nie smaży naleśników. Póki co korzystamy z przepisów, ale uczę się i czasem kombinuję. Uczę się. Skubany naprawdę ułatwia życie i oszczędza czas. Póki co oszalałam na jego punkcie nie tylko ja ale i mój starszy syn. Chce mi pomagać w gotowaniu i wręcz żąda, żeby używać właśnie jego i wbudowanej książki kucharskiej. Mam już czarne wizje, że moja starsza latorośl zwyczajnie nie będzie za kilka lat umiała ugoto