Przejdź do głównej zawartości

Ogórki w słoiku


Ogórki w słoiku to dla mnie kwintesencja przetworów. Ogórki kiszone i konserwowe (znaczy te w zalewie octowej) są żelaznym punktem w moich potyczkach z wekami. I nigdy nie mam dość „wkładania”, jeśli chociaż kilku zielonych słoików nie przygotuję. W tym roku rozpędziłam się na całego. Jak wpadłam w wir ogórkowy -  to zabrakło mi słoików. Postanowiłam więc, oprócz klasycznych , dużych zapchać zieleniną 5 litrowe butelki po wodzie mineralnej oraz mniejsze pojemności z przeznaczeniem na zupę, oczywiście ogórkową.

Może niektórych dziwić, że kiszę ogórki hurtowo w dużych butlach po mineralce, ale lada moment będą już dobre i jak znalazł przydadzą się na Piknik Rycerski 14 września w Palędziu. Wtedy z KGW będziemy je serwować wraz z domowej roboty smalczykiem. Takim ze swarkami, majerankiem i jabłuszkiem.

Mniejsze słoiki, których też już mam końcówkę postanowiłam napełnić ¾ ogórkami startymi na tarce, (na grubych oczkach) i zalać słoną zalewą. Plus wszystkie dodatki jak czosnek, chrzan, koper, pieprz, gorczyca i ziele angielskie (te trzy ostatnie w ziarnach, nie zmielone). Zalałam to słoną wodą (więcej jak 1 łyżka soli na litr wody). I już. Czekam na polewkową wenę J

A ogórki skąd wzięłam? Ku mojemu zaskoczeniu urosły w moim ogródku. Na kompoście. Zawsze je tam sadzę, i rokrocznie mnie zaskakują, że pomimo zbyt wielu zabiegów pielęgnacyjnych rosną i owocują. W tym roku wyjątkowo pięknie obrodziły. Trochę dostałam od cioci Basi z jej ogródka, a trochę kupiłam na rynku w Wieleniu. Ważne, że żaden ogórek się nie zmarnował J

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Łosoś kiszony

W ubiegły weekend brałam udział w uroczystościach związanych z I Komunią Świętą naszej chrześnicy. Uroczystość zacna, piękna, uduchowiona. Dziecko zadowolone i odpowiednio zmotywowane. Wbrew panującej modzie uroczysty obiad odbył się w domu, tak jak drzewniej bywało. Obiad przygotowali właściwie wszyscy. Każdy coś wniósł od siebie. Nawet jeśli nie gotował w kuchni, to szykował stół. Menu było tradycyjne, ale takie jak wszyscy lubią. Przystawka: kiszony łosoś na sałacie z octem balsamico. Zupa: rosół z makaronem Danie główne: schab ze śliwką, zrazy wołowe, młoda kapusta, sałatka marchewkowa z jabłkiem, młode ziemniaczki, kluski śląskie Deser: tort, sernik, szarlotka z lodami *** Wszystko co powyżej już kiedyś gotowałam, piekłam i pichciłam. Jedynie łosoś kiszony mnie zafrapował. Mama zdradziła mi na szczęście jak go zrobiła i teraz mogę się z Wami podzielić dobrą nowiną. Bo proste to, a pyszne!! Bardzo świeży płat łososia należy oczyścić i umyć, oskrobać

Łódeczki z cykorii z serem pleśniowym, gruszką i orzechami

Każdy na pewno ma swoje TOP TEN kulinarne, spisane lub ujawniające się przy wyjątkowych okazjach. Na mojej liście bardzo wysokie miejsce zajmuje ser z niebieską pleśnią, najlepiej w duecie z gruszką lub winogronem. Kiedy za oknem pogoda nastrajająca melancholijnie, siąpi deszcz, wiatr zwiewa czapki z głów, trudno się skupić, lubię zrobić coś nie pracochłonnego, prawie dietetycznego, zawsze smakowitego -   łódeczki z cykorii serem pleśniowym z gruszką i orzechami. 2 cykorie 100 gram sera z niebieską pleśnią (typu rokpol) 1 słodka gruszka garść orzechów włoskich ocet balsamiczny Przygotowanie super proste. Na listku cykorii ułożyć pokrojone w cienkie plasterki gruszki, pokruszyć ser, dodać kilka kropel octu balsamicznego i udekorować orzechem. Nigdy nie mam dość J

O miodzie i pszczołach

Przeprowadziłam ostatnio wywiad z fantastyczną rodziną pszczelarzy Teresą i Michałem Bartkowiakami z Konarzewa. Ale było sympatycznie, choć niczego nie konsumowaliśmy i nie wąchaliśmy, wszem i wobec unosił się słodki zapach miodu. Wszak rozmawialiśmy o pszczołach i miodzie. Ale było smacznie. Wywiad ukazał się na www.pulsgminy.pl oraz w grudniowym wydaniu miesięcznika Puls Gminy. Do poczytania. *** Gmina miodem płynąca Dziś smaczny temat. Nie wyobrażam sobie Świąt Bożego Narodzenia bez miodu. No bo jak przygotować kutię, pierniki czy makowce bez tego tradycyjnego dodatku. W związku z tym, że Święta za pasem, zapraszam do poczytania o pszczołach i miodzie. *** Czy wiecie, że w Gminnym Kole Pszczelarzy w Dopiewie zarejestrowanych jest 20 pasiek pszczelich, w których stoi 1.081 uli. W kolejnym roku może zostać zarejestrowanych kolejne 4 pasieki. - W tym roku zbiory były lepsze niż w roku ubiegłym, ale należy pamiętać że ubiegły rok był wyjątkowy zły. – Mówi Ryszard